wtorek, 1 stycznia 2013

Pojawiam się znowu..

A więc tak, nie było mnie tu długo, nawet bardzo.. Może w końcu uda mi się jakoś to rozkręcić. Nie jest to kolejne postanowienie noworoczne, po prostu chciałabym zacząć w końcu na poważnie. Więc trzymajcie kciuki za moją słabą silną wolę ;)
A poniżej kilka nowości, które powstały w ciągu ostatnich wolnych dni.


Powstałe z potrzeby chwili, ponieważ genialnie pozostawiłam swoje dzieła w akademiku i nie miałam nic do sukienki.

Z dedykacją dla Agnieszki K. ;)

Kiedy je robiłam (według wzoru Weraph oczywiście) usłyszałam najlepszy komplement od siostry. "Tak żebyś wiedziała, jak już je skończysz, to będą moje. "

Powstała dzisiejszego ranka dla mojej Emki.


 
                                                   Pociągowe. miały mi zająć całą drogę, ale oczywiście zrobiłam je w ciągu kilkudziesięciu minut a później siedziałam i patrzyłam w okno. 
Za to mina pań siedzących obok - bezcenna :)


2 komentarze:

  1. Niemal zazdroszczę podróży pociągiem! W autobusie nie dam rady nic robić, nawet czytać bo choruję.... W pociągu nigdy nic mi się nie działo, to bym sobie potworzyła;-)
    Gratuluję komentarza siostry;-) i życzę nie tyle silnej woli, co radości tworzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tworzone jest niemal co dzień, tylko brak motywacji do pstrykania zdjęć i w miarę dobrego aparatu (co zresztą widać). Zanim zdążę cyknąć biżuteria znika z moich zasobów i koniec historii ;)
    Co do podróży, mi nie robi różnicy czym jadę, ważne żeby było czym zająć ręce.

    OdpowiedzUsuń