A poniżej kilka nowości, które powstały w ciągu ostatnich wolnych dni.
Powstałe z potrzeby chwili, ponieważ genialnie pozostawiłam swoje dzieła w akademiku i nie miałam nic do sukienki.
Z dedykacją dla Agnieszki K. ;)
Kiedy je robiłam (według wzoru Weraph oczywiście) usłyszałam najlepszy komplement od siostry. "Tak żebyś wiedziała, jak już je skończysz, to będą moje. "
Powstała dzisiejszego ranka dla mojej Emki.


Pociągowe. miały mi zająć całą drogę, ale oczywiście zrobiłam je w ciągu kilkudziesięciu minut a później siedziałam i patrzyłam w okno.
Za to mina pań siedzących obok - bezcenna :)
Niemal zazdroszczę podróży pociągiem! W autobusie nie dam rady nic robić, nawet czytać bo choruję.... W pociągu nigdy nic mi się nie działo, to bym sobie potworzyła;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję komentarza siostry;-) i życzę nie tyle silnej woli, co radości tworzenia!
Tworzone jest niemal co dzień, tylko brak motywacji do pstrykania zdjęć i w miarę dobrego aparatu (co zresztą widać). Zanim zdążę cyknąć biżuteria znika z moich zasobów i koniec historii ;)
OdpowiedzUsuńCo do podróży, mi nie robi różnicy czym jadę, ważne żeby było czym zająć ręce.